Ta strona została uwierzytelniona.
Ona tak dobra i tkliwa,
Oj nie pochwali téj psoty,
Może się jeszcze zagniéwa,
Otóż mi będą pieszczoty.
Nié, już cię kwiatku nie trącę;
Słodką się zimną pój rosą:
Łzy moje gorzkie, palące,
I twe ich listki nie zniosą.