Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/050

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak tylko nosa dozierać?
Jam dziełami sławna przecie
Na całym świecie.
Czekajże tylko dam ci się w znaki!“ —
Nie trudno było złośnicy
Z-iścić zamiar ladajaki;
Biédnemu zamiast tobaki
Podsunęła ciemierzycy.
Jak niezacznież nos nasz kichać,
Nadymać się, sapać, wzdychać,
Tak aż sąsiadki nad nim bolały;
Oczy rzewne łzy wylały,
Gęba gdyby warjat krzyczy;
A ta co wniosła cierpienie,
Schowawszy się gdzieś w kiészenie,
Szydząc ciężkie razy liczy
I śmieje się do rospuku.
Po długiém kichaniu, huku,