Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/059

Ta strona została uwierzytelniona.

Czegóż, postrzegłszy, nie sprobuje sama?
Czekała tylko pory nasza dama,
I doczekała; gdy jednéj chwili
Cała się czeladź z domu wychyli,
Ona co prędzéj do pańskiéj sypialni;
Już na stoliku, już u gotowalni;
Gdzie tam chcieć wygód na prędkiéj dobie.
Jak mogła usiadła
Koło źwierciadła,
Dawaj mydlić pyski sobie.
Nieźle się z pędzlem udało;
Więc łapą śmiałą,
Nie ułożoną,
Chwyta brzytwę wyostrzoną;
I chociaż boli
Piszczy a goli,
To lewą to prawą
Zle ale żwawo.