Ta strona została uwierzytelniona.
Elinie wdzięki matki przysądził,
Zesłał na usta jéj uśmiéch boski,
Siadł na jéj łono, łuk swój narządził,
A nam z podziału dał same troski.
Czyliż ten słodki ananas,
Ta bańka salcérskiéj wody,
Którą pani dla ochłody
Po przechadzce zsyłasz dla nas,
Nie są czarodziéjskim darem;
Że zamiast gasić pragnienie,
W łonie mém niecą płomienie
I sercu grożą pożarem?
Przyjm jednak dzięki najszczérsze:
Wiém że dzisiéjszemi czasy
Droższy ananas nad wiérsze;
Lecz wdzięczność nad ananasy.