Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/092

Ta strona została uwierzytelniona.

Ważny zabytek Rzymian albo Greków;
Szczęśliwy żebrak bez życia sposobu,
Kiedy dlań z dłoni oszczędnéj bogacza
Dawno widziany dukat się wytacza;


XV.


Ale cóż równać temu szczęściu może,
Gdy drżące z trwogi, nadzieją radośne,
Ciągnęły babę z pieca nimfy hoże?
Już się oklaski posypały głośne;
Usiada, z serca wyganiając bole,
Uśmiéch na ustach, a baba na stole.


XVI.


O gdyby czucie, gdyby dar mówienia,
Albo wzrok miała, co nie mówiąc wzruszy;
Jakby jéj tkliwe były dziękczynienia!
Jak wyrwanego z tureckich katuszy;