Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.1.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.

Wkrótce się umysł dziewiczy
Ścmił obłąkania obłokiem.
Dwa lata; już zapomnieli
Sąsiad, przyjaciel, rodzina,
Mogiłę majtka mech bieli,
Kochanka ciągle wspomina.
I mniema w tkliwym uporze,
Że dzień ten jeszcze nie minął,
Gdy majtka wabiąc na morze
Śmiały się żagiel rozwinął.
Uśmiéch, jak promyk co błyska
Z pod chmury niosącéj deszcze,
Do pieszczot niegdyś siedliska
Do ust jéj przylata jeszcze.
Gdy jasne xiężycem fale
Morze o skałę potrąca,
Co wieczór batu na skale
Czeka dziewica milcząca.