Ta strona została uwierzytelniona.
Młode mam lata, mam siły;
Lecz to méj biédy nie zmniéjsza.
Bom tak uboga, tak bardzo,
Że serce nieraz mi pęka.
Ach! jak nieznośna to męka,
Kiedy sąsiadki mną gardzą!
Do kościoła, czy na niwy,
Czy się zbierzem na hulanki,
Szydzą z Basi; i nie dziwy:
U nich wstęgi, u mnie wianki,
Na ich szyjach lśnią paciórki,
Srébro, złoto na paluszkach,
Pawie pióra na fartuszkach,
Ich trzewiki z krasnéj skórki;
A koło mnie choć chędogo,
Lecz ubogo, zbyt ubogo!
Oto w przewodną niedzielę,
Miał już mię pojąć mój drogi,