Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/055

Ta strona została uwierzytelniona.

Młoda, raźna, śniéżno-łona;
Ona brzydka, stara, chora,
Lecz pani, lecz złotkiem błyska,
Kto jéj służy, dużo zyska.
Fora, mościa panno! fora! —
Znieść już niemogąc tych ciosów,
Siadła xiężniczka pod murem,
W spójrzeniu gniewném, ponurém,
Widać przeklęstwo jéj losów.
— Co? ja mam uledz rozpaczy?
Rzekła po nieméj rozwadze,
Nigdy! świat przecie zobaczy,
Że méj godności nie zdradzę
Niewieścim płaczem w złym stanie;
Że dość mam męstwa i siły.
Nigdy! — W tém łzy się puściły,
I głos stłumiło chlipanie.
Niechajże trochę popłacze,