Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/059

Ta strona została uwierzytelniona.

Jak tu nie płakać? Aż razem
Wróżka znów spuszcza tumany:
Obiedwóm, za jéj rozkazem,
Piérwsze postacie i stany
Wróciły jak wyrzec słowo.
Gdy w pulchném krześle nanowo
Xiężniczka ujrzała siebie,
Mniemała, że siedzi w raju;
Basia, nad brzegiem ruczaju,
Mniemała, że stoi w niebie.
Znów nie raz Basi ubóstwo,
Xiężniczce wiek i niezdrowie
Sprowadzały zmartwień mnóstwo;
Lecz dobrze niesie przysłowie:
Że w las nie idzie nauka;
Ustało dziewic szemranie.
Poznały, że w każdym stanie,
Choć pozor czasem oszuka,