Ta strona została uwierzytelniona.
Jednego ranka,
Miesiąca kwietnia,
Młoda Joanka,
Szesnastoletnia,
Gładziuchna, świéża jak perła rosy,
Lekka jak lekki pukiel jéj kosy,
Budząc echa okolicy
Wdzięcznemi piosenki,
Z koszem brzoskwiń, do stolicy
Snuła krok maleńki.
Ze sześć podobno
Brzoskwiń, osobno,
Skryła Joanka;
Sześć brzoskwiń tylko, lecz nie ladaco.
Spytacie na co?
Na to, że miała w mieście kochanka.