Ta strona została uwierzytelniona.
Więcéj zwykle ma szpargałów,
Niżeli monety;
Więc łakomych dusz na piéniądze, nie skusiła do zbrodni.
W powieści téj było głucho,
Czyliś tam wierszów, czy prozy
Użył do mieszkańców łozy,
Dosyć, żeś uszedł na sucho.
Ale musiałeś nie najpiękniéj z przestrachu wyglądać; bo kiedyś na drogę wyskoczył, podróżni jacyś wzięli Cię samego za rozbojnika.
O jakiż to straszny traf!
Zbójca! zbójca! powstał krzyk.
Łapaj! strzelaj! paf, pif, paf!
Kula w serce, dusza szmyk.