Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/083

Ta strona została uwierzytelniona.

Których tu w każdym parowie
Bieleją kości spróchniałe?

Często, z rozpadlin ogromnych wałów, wytaczają się tu głowy ludzkie, a niekiedy znajdują wbite do nich długie żelazne ćwiéki; zabytki okrócieństwa Tatarów, którzy w trzynastym wieku spadli na to miasto z mieczem i ogniem, i zagrzebali w ruinach pomordowanych mieszkańców. Nie wszystkich jednak;

Bo piękne, młode dziewice,
Na sroższe nad śmierć uciechy,
Poszły, z pod rodzinnéj strzechy,
Dzielić pohańców łożnice.
Szczęśliwą była ta branka,
Co, w cnocie, w miłości stała,
Z wstydu i z żalu kochanka,
W bezbożném ręku skonała.