Strona:Poezye Józefa Massalskiego t.2.djvu/132

Ta strona została uwierzytelniona.

Wnet się zerwały rostérki i zwady.
Możeby dobry był skutek téj rady,
Gdyby Kanarek dożył do jéj końca.
W klatce, gdzie do snu zamykał powieki,
Zasnął raz jeszcze, ale już na wieki.
Zasnął; patrz napis wyryty na grobie:
„Blada śmierć równie w Mocarzów pałace,
„Jak i do klatki kanarka kołace.
„Mnie dziś przechodniu, może jutro tobie.”



KONIEC.