Ten, co świateł w przestrzeni wybadał objazdy,
Kiedy wchodzą na niebo, kiedy schodzą gwiazdy;
Jak na kulę ognistą zapada pomroka,
Jak w pewnych porach gwiazdy znikają dla oka,
Jak z szlaku niebieskiego słodkie chłopca czary[1]
Tajnie ściągają Trywię w latmijskie pieczary:
Ten to Konon[2] uczony między gwiazd promyki
Zobaczył mię, świecący warkocz Bereniki[3],
Co go, lekkie ku niebu podnosząc ramiona,
Bogom w on dzień ślubiła królowa strapiona,
Gdy król, zaledwie świeżem małżeństwem szczęśliwy,
Pustoszyć się wyprawiał assyryjskie niwy,
Nosząc jeszcze ran słodkich niezgojone ślady,
Znaki nocnej o wianek z panną młodą zwady.
Wenus li to dziewice tak przejmuje wstrętem,
Czy też wobec rodziców są błahym wykrętem
Te na progu komnaty żałości i płacze?
Tak, na bogów: łzy — fałszem, udane rozpacze.
- ↑ LXVI. — słodkie chłopca czary i. t. d. — W pieczarze góry Latmos w Karyi miała się schodzić Selene (księżyc) z pięknym chłopcem Endymionem; stąd powstawały zaćmienia księżyca.
- ↑ Konon z Samos, matematyk i astronom, przyjaciel Archimedesa.
- ↑ warkocz Bereniki — Berenika, żona króla egipskiego Ptolemeusa III z przydomkiem Euergetes (247—221 przed Ohr.); podjął on zaraz po ślubie wyprawę przeciw Seleukowi II, królowi Syryi (246—225), ażeby pomścić śmierć swej siostry Bereniki, zadanej jej przez pasierba Seleuka i jego matkę Laodykę.