Strona:Poezye Katulla.djvu/127

Ta strona została uwierzytelniona.
LXVIIIa.
DO PRZYJACIELA.
(Odpowiedź na list).

Nieprzyjaznej fortuny ciosami złamany,
List mi, druhu, posyłasz łzami napisany;
Z fal wzburzonych wyciągasz dłonie, bym z rozbicia
Ratował cię i natchnął nową chęcią życia;
Mówisz, że święta Wenus odmawia opieki
I w samotnem ci łożu sen spędza z powieki,
Że, gdy w ciężkiej boleści pogrążona dusza,
Już nawet dawnych mistrzów Muza cię nie wzrusza,
Żądasz wreszcie odemnie miłosnej piosenki.
Za twe słowa serdeczne, serdeczne przyjm dzięki.
Lecz byś wiedział, o Manliu, co mnie także boli,
Że nie wzgarda mi wzbrania dogodzić twej woli,
Słuchaj jak i mną biednym los okrutny miota,
A żądać takich darów odejdzieć ochota.
Gdym włożył białą szatę w pięknej życia wiośnie,
Rok za rokiem mi płynął wesoło, radośnie;
Co psot było i figlów, bogini policzy,
Co, ach, w kielich rozkoszy dolewa goryczy.