Strona:Poezye Katulla.djvu/136

Ta strona została uwierzytelniona.
LXXIII.
ROZCZAROWANIE.

Przyjaźń, wdzięczność, życzliwość — czcze słowa bez treści;
Niechaj nikt się tem złudnem marzeniem nie pieści.
Na nic nie licz; czyn dobry pociechy nie rodzi,
Raczej zmartwienie zawsze przynosi i szkodzi.
Oto ja trosk najwięcej mam z tego przyczyny,
Co wczora jeszcze wołał: tyś jeden, jedyny!





LXXV + LXXXV.
SZALENIEC.

Żadna się nie pochwali na okręgu całym
Taką miłością, jaką ja ciebie kochałem.
Nigdy nie było takiej wiary nieskażonej,
Jaka była w kochaniu naszem — z mojej strony.
Twoja wina, żem serce dla ciebie już stracił,
Bom swoją wierną miłość męczarnią zapłacił.
Dziś — choćbyś dobrą była, nie jesteś mi miła;
A szaleję, chociażbyś jeszcze gorszą była!