Strona:Poezye Katulla.djvu/17

Ta strona została uwierzytelniona.

też zapewne powodu wita z radością zbliżający się dzień wyjazdu z Bitynii, na wiosnę, jak się zdaje, 56 r. w pięknym wierszu (XLVI). Pożegnawszy się z przyjaciółmi, którzy różnemi drogami również wracali do ojczyzny, odbywa podróż przeważnie morzem; poetycki jej obraz mamy w wierszu IV, aż wreszcie znowu ogląda »zwierciadlane wody« rodzinnego Benaku i »perłę półwyspów i wysp«, uroczy Syrmio (XXXI).
Ale zbyt wiele nici serdecznych wiązało naszego poetę z Rzymem, zbyt długo kosztował towarzyskich przyjemności, jakie daje życie w stolicy, żeby mógł wytrzymać na partykularzu, choćby najpiękniejszym; wszystko owszem przemawia za tem, że Katullus ostatni rok (lub może dwa lata) swego życia przepędził w Rzymie. Wszelako na odmienny zupełnie ton nastraja teraz poeta swą lutnię: piosnka miłosna zupełnie umilka, natomiast drga tkliwa struna przyjaźni, to znów zgrzyta namiętną nienawiścią i zjadliwem szyderstwem. Pominąć tu nie można przedewszystkiem brata poety w Apollinie i mowcy, Gaja Licyniusa Kalwa, któremu poświęcił nasz poeta aż cztery utwory: XIV. L. LIII. XCVI. Była to dusza pokrewna, jak się to poka-