Ta strona została uwierzytelniona.
Gdzieś w źlebie liguryjskim[1] siekierą podcięta;
Ba, czy nawet ma żonę, dobrze nie pamięta.
Taki to nasz ciemięga: niemy, ślepy, głuchy,
Żyw czy trup — nawet o tem nie wie pień bezruchy.
Tego kloca więc chciałbym z mostu na łeb zrzucić,
Czyby się go w ten sposób nie dało ocucić;
Możeby tam swe senne utopił narowy,
Jak muł, co w lepkiem błocie zostawia podkowy.
- ↑ w źlebie liguryjskim — Ligurya obfitowała w drzewo; poetę musiał uderzyć obraz ściętych pni, leżących po źlebach górskich tej krainy.
XVII. — mieścino... w tekście: Colonia. Przypuszczają, że to będzie dzisiejsze miasteczko Cologna, kilka godzin drogi od Werony odległe.
Skoczki — cech kapłański w Rzymie, czczący Marsa procesyą i tańcami.