Ta strona została uwierzytelniona.
XLVI.
POWRÓT.
Już wiosna ciepłą piersią oddycha,
Nieba zimowy rozruch ucicha,
Lubem Zefirka tchnieniem głaskany.
A więc żegnajcie, frygijskie łany[1],
Spiekłej Nicei[2] pola uprawne:
Azyi grody zwiedzajmy sławne!
Już naprzód myśl ma drży niecierpliwa,
Już się do drogi noga wyrywa.
Hej, towarzysze, żegnajcie, mili,
Coście w te dale ze mną przybyli,
A dziś wesoło szlaki różnymi
Znów do ojczystej wracacie ziemi!