Ta strona została uwierzytelniona.
Nieszczęsna Heloiza chcąc ulżyć boleści,
Czasem mniema że ciebie na swem łonie pieści,
Lecz niedługo się cieszę tym wdzięcznym obrazem,
Stają mi na umyśle wszystkie ciosy razem;
Postrzegam w oczach twoich cierpienia wyryte,
Czoło wiekiem zorane i kirem okryte.
W tęsknocie i boleściach ciche pędząc lata,
Żyjesz w cieniu ołtarzy nieznany od świata.
Ach! tam i żona twoja jęczy, tam łzy leje,
Tam grzebać musi miłość, szczęście i nadzieje.
Napisz do mnie; daj ulgę smutkom i cierpieniu,
Niech westchnienie odpowie czułemu westchnieniu.
Wszak ni ludzie, ni losy, nie mogą nam wzbronić,
Tej bolesnej, roskoszy jęczeć i łzy ronić;