Na tornistrze albo łęku.
Jezu Chryste, Panie miły,
Terefere tatuleńku!
Na dolinę Józafata!
Na kamrackie pożegnanie
Zmówim pacierz za kamrata,
Śnieg rozkopiem choć pałaszem
I zasypiem oczy śmiałka!
Boć to, widzisz, w pułku naszym
Pacierz krzepił — jak gorzałka.
Insze pułki nie wierzyły,
Że jest przyszłość w Bożych ręku.
Jezu Chryste, Panie miły,
Terefere tatuleńku!
Co nas jeszcze trzymał w wierze,
I bywało codzień z rana
Każe mówić trzy pacierze;
Co do postów: gdy golizna,
Nolens, volens, człowiek pości...
Kapitana czci starszyzna,
A kochają strzelcy prości.
Był to sobie dziad pochyły,
Mówił z cicha, pomaleńku...
Jezu Chryste, Panie miły,
Terefere tatuleńku!
Licho groźne i uparte;
Miał przezwisko Szerpentyna,
Bo się panie, rąbał arte!
Dla żołnierza pierś otworzy