Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom III-IV.djvu/430

Ta strona została przepisana.
Nr. 5.
PIEŚŃ.

JEDEN Z RYCERZY.

Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!
Gdy walczy w turnieju, gdy goni na ostrze.
Gdy piersi uzbroi, gdy ciosy wymierza,
Gdy sztandar swej ziemi nad wojskiem rozpostrze,
A wrogów toporem nasiekłszy do syta,
Do zamku swych przodków zajeżdża gromadą;
Tam każdy rycerza wesoło powita,
Dziewica uśmiechem, trubadur balladą,
I rusza do kniei polować na zwierza!
Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!

CHÓR.

Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!

JEDEN Z RYCERZY.

Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!
Niedźwiedzia lub dzika gdy wbije na ostrze,
I z łowów na powrót gdy w trąbkę uderza;
Gdy sztandar gościnny nad zamkiem rozpostrze;
A potem z drużyną, przy pełnym puharze,
Braterstwo ucztuje dni całe,
Przywoła minstrelów, opiewać im każe
Kochanie zwycięstwo i chwałę,
I nowe wyprawy na wrogów zamierza!
Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!

CHÓR.

Hej! niemasz na świecie, jak życie rycerza!

JEDEN Z MINSTRELÓW.

Hej! niemasz na świecie nad życie minstrela!
On śpiewa na dworach mocarzy,
On sercom zbolałym radości udziela,
On mężnych do boju rozżarzy.
Powiernik miłości i bicia serc świadom.
Sercami, jak zechce, tak włada;