Ta strona została przepisana.
JEDEN ZE SZLACHTY.
Jednak, rotmistrzu, zbyt byłoby podle, Abyśmy mieli zabić to pacholę.
(Szlachta się rozchodzi — tylko zostaje kilku ze służby obozowej).
(Muzyka poczyna przegrywkę).
(Muzyka poczyna przegrywkę).
CZACHROWSKI — obok ZYGMUNT — w głębi namiotu kilku żołdaków. — (Wszyscy zdejmują, hełmy).
CZACHROWSKI (śpiewa).
(Wolne recitativo).
(Wolne recitativo).
Najwyższy Panie,
Mocny Hetmanie,
Dobądź oręża swego!
Pomóż wygranej,
Ulecz nam rany,
W sławie Imienia Twego!
CHÓR.
W sławie Imienia Twego!
CZACHROWSKI.
Ani gromada,
Ni ludzka rada,
Wygrywa plac w potrzebie;
Szabla tępieje,
Serce truchleje,
Gdy, Boże, niemasz Ciebie.
CHÓR.
Gdy, Boże, niemasz Ciebie.
(Słychać zewsząd trąby wojenne).
JEDEN ZE STRAŻY (wchodzi).
Jakaś niewiasta chce tutaj przebojem JEDEN ZE STRAŻY (wchodzi).
Porwać to dziecko.