Ta strona została przepisana.
KARLIŃSKI.
Niech dają z wałów ogień nieustanny! Trup mego dziecka niech tutaj przyniosą.
(Bieniasz odchodzi).
PIENIĄŻEK (patrząc w okno).
Zwijają obóz... a ich przednie straże PIENIĄŻEK (patrząc w okno).
Kierują pochód na krakowskie strony.
Rannego wodza niosą przy sztandarze.
Górą król Zygmunt!
KARLIŃSKI (powstawszy uroczyście, wznosi ręce).
Olsztyn ocalony!
Pańskie to, Pańskie podparło mię ramię;
Syn mój to sprawił... Czyż mam płakać po nim?
Wracaj do swoich, Czachrowski Adamie.
PIENIĄŻEK.
A powiedz swoim, że gdzie dobra sprawa, Tam duch ofiary mężnieje w potrzebie.
CIŻ i KARLIŃSKA (wpada z rozpaczą).
KARLIŃSKA.
Bitwa skończona... strzelanie ustawa... Gdzie Zygmunt? mężu! gdzie Zygmunt??....
KARLIŃSKI.
Już w Niebie.
(Widać w głębi, jak wnoszą zwłoki Zygmunta. Obecni uchylają głowy.
Zasłona spada).
Zasłona spada).
1857. Wilno.