Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom III-IV.djvu/563

Ta strona została przepisana.

Wyborny napój!... O, nam się nie godzi
Hyblejskich pszczółek zazdrościć wam, Greki.
U nas miód warzył Piast, król i kołodziej,
I pić go kazał na potomne wieki!

(Szlachta się śmieje).
SZLACHCIC PIERWSZY (z puharem).
Czytajcie waszmość o piwie i winie,

Niech nasz Klonowicz, niech Acernus powie:
Wino rzecz ludzka, wino z ziemi płynie,
Miodek z powietrza stworzyli bogowie.

DRUGI ZE SZLACHTY (ze szklanicą piwa).

Ja wolę piwo...

SZLACHCIC PIERWSZY.

Polak zasiał pole,
Polskim jęczmieniem zarodziła niwa,
Polak go pożął, zwiózł, zmłócił w stodole;

Wtem przyszedł Niemiec i nawarzył piwa!
(Śmiech ogólny).
SZLACHCIC DRUGI.
Oj warzy Niemiec... ale krotochwile

Pan Kalasanty jeszcze lepiej warzy.

GNOIŃSKI.
Panowie bracia! poucztujcie chwilę,

A ja postoję przy koniach na straży;
Potem mię z warty zluzuje kto łaska.

SZLACHCIC PIERWSZY.
O! już na dzisiaj nie doznawaj biedy!

I nasze konie, i wasza kolaska,
Jakby za murem u Semiramidy.
O murach Troi pisze Iliada,
Stajnia tu krzepka, jak trojańskie wały.

GNOIŃSKI.
A przecież fortel i przewrotna zdrada

I w mury Troi dostać się zdołały.

(Odchodzi)