Ależ już ona do kata należy.
O córko moja! niedawno, dziś rano,
Gryzłem sumienie o jego zabicie.
Chciałem wybłagać, aby mię skarano,
Przyszedłem oddać moje własne życie.
Ale on żyje... w łańcuchy gdzieś dzwoni,
A na mym domu niezmazana skaza.
O! bądź przeklęta, niedołężna dłoni,
Żeś głębiej w serce nie wbiła żelaza!
HELENA.
Jest jeszcze pora zaradzić się zdoła.
Tu król przed nami... wybłagamy życie...
Nie, moja córko! z sakwami i z kijem
Pójdziem stąd zaraz w jakiś kraj daleki;
Sponiewierane nazwisko ukryjem,
Obcą mi ziemią zasypiesz powieki.
Wychodź stąd prędzej, córko nieszczęśliwa,
Dopóki hańby nie masz na twem czole!
KANCLERZ (głośno).
Chce ci objawić swoją pańską wolę.
KRÓL (podchodząc ku niemu łaskawie).
Jest łzy ocierać, łagodzić niesnaski.
Dziś za obecnych senatorów zgodą...