Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom V-VI.djvu/086

Ta strona została przepisana.
OFFERTORIUM.

Niech z ręki twojej, kapłanie,
Bóg przyjmie świętą Ofiarę;
A Słowo Ciałem się stanie,
I cud obaczym przez wiarę.
Gdzie chleba, wina istota,
Bóg znijdzie ku dziatwie Swojej;
Nakarmi Ciałem żywota,
Krwią Swojej Łaski napoi.

SANCTUS.

Święty! Święty! Święty Boże!
Któż podoła Cię zmierzyć?
Człowiek tylko klęknąć może
I w proch czołem uderzyć!

BENEDICTUS.

Hosanna, hosanna! w potęgi ogromie
Na ołtarz ofiarny Bóg zstąpił widomie!
I ciało, i duszę, i krew Swoją bierze,
I mękę odnawia w niekrwawej ofierze.
Niedarmo, niedarmo, o Zbawco! o Chryste!
Przelane Krwi Twojej potoki rzęsiste:
Dla żywych w niej zdrowie i szczęście się mieści,
Dla zmarłych ochłoda czyścowych boleści.

AGNUS.

Niech się na sercu nie trwoży,
Kogo sumienie przygniata,
Gdyż oto Baranek Boży,
Który gładzi grzechy świata!
Wy, którzy czyści jesteście,
Kogo żal omył i skrucha,
Do Stołu Bożego śpieszcie,
Bo dana uczta dla ducha.

BENEDICTIO.

Powstańmy wszyscy gromadnie,
Bądźmy szczęśliwi i prawi;