Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom V-VI.djvu/571

Ta strona została przepisana.

ODA III.

Wiara wystawia pomnik Zygmuntowi.


Quem bellicosi prodiga sanguinis...


Kogokolwiek wyrok Boży
Bohaterem wojny stworzy,
Tego przykład i nauka
Pójdzie z dziada na prawnuka;
Na marmurze i na stali
Jego obraz się utrwali,
Jego głowę z każdej strony
Opromieni laur zielony.
O Zygmuncie! w tej postaci
Czas twych śladów nie zatraci,
Zaświetniejesz blaskiem słońca,
Ojciec kraju i obrońca.
Już tureckich mężów zdradzie
Twoje ramię koniec kładzie,
Bystry Tatar wstydem płonie
I umyka k'swojej stronie.
Żywszy lata Nestorowe,
Gdy do zgonu schylisz głowę,
Twoje imię jaśnieć będzie
W bohaterów polskich rzędzie,
I twój pomnik się umieści
Jako ołtarz polskiej cześci,
Szczep Jagiełłów starożytnie
I ożyje, i zakwitnie,
Nad Bosforem, gdzie niewierni,
Przed obliczem trackiej czerni,
Cnota, dzielność, szły z weselem,
Zostać naszych krzywd mścicielem.
Ryczy, grozi wściekła tłuszcza,
Gęste strzały na nas puszcza,
Lecz przed murem naszych zbroi
Przedsię kroku nie dostoi.
Owdzie obóz skrył się prawie