Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom V-VI.djvu/574

Ta strona została przepisana.

Jak turecka starta pycha,
Jak królewskie sławne dzieje,
Niechaj trąba nie ucicha,
Niechaj sława nie starzeje.
Bez powrotu już zginiony
Tryumf Scyty i Tatara,
Uschnął wawrzyn ich zielony,
Uschła wiara!

Jakeś śpiewać już poczęła,
Nie ustawaj, święta wieści!
Póki nowe, świetne dzieła
Nie dodadzą nowej treści.
Chwała leci... i z poblizka
Tu jej wszystko cudem zda się,
Sarmackiemi dziwowiska
Oczy pasie.

Śpiewaj, chwało, jak w Bosforze
Zamiast wody krew wytrysła!
Jak we strachu i w pokorze
W lód zakrzepła nasza Wisła!
Jak pierzchnęli wstecz niewierni,
Jak ich nasze ściga ramię!
Jak się księżyc wstydem czerni,
Rogi łamie!




JOACHIMA BIELSKIEGO

satyra na pewnego Gdańszczanina, który pewnemi
lekkiemi rymy po niemiecku siła niegodnych rzeczy
o królu i Królestwie Polskiem odważył się pisać i po
całych Niemczech rozsiewać Roku P. 1577.




Lustris tempus ad hoc actis jam pene duobus...


Oto już rok dziewiąty od tej pory minie,
Jakem się słodkiej pieśni poświęcił jedynie;