Ta strona została przepisana.
Niech sobie wnuki w porze późniejszej
Bawią się włócznią, mieczem i grotem...
O! przyjdźcie, ludzie krwie szlachetniejszej!
Zadrgajcie, wieki, świeższym żywotem!
Do Przyjaciół.
Vixi canoris nuper idoneus Vates Camoenis... |
Byłem i ja wieszcz natchniony,
Lecz nie śpiewać mi dłużej:
Obumarły moje strony,
Już mi bardon nie służy.
Już na ścianie się kołysze
Moja harfa leniwa...
O kochani towarzysze!
Niech kto struny pozrywa!
Bóstwo piesień, co w przezroczu
Latasz nad gwiazd gromady!
Oddal, oddal z moich oczu
Gorzką mądrość Pallady!
Do Stanisława Łubieńskiego, Biskupa Płockiego.
Sunt et novarum non vacuae mihi Laudum pharetrae. |
Jest u mnie kołczan ze strzałami wielu,
Częścią i chwałą napełniony pięknie.
Muzo! wymierzmy, wystrzelmy do celu,
Niech struna łuku zaszczęknie,