Ta strona została przepisana.
Owdzie z prawdą fałsz pomiesza,
Tam da hasło zazdrości;
Tutaj wije gniazdo części,
Drażni serca swych dzieci;
Razem — w skrzydła zaszeleści
I do góry uleci.
Prawa chwała nie chce wrzasku,
Nie chce pochwał we tłumie;
Najgodniejszy ten oklasku,
Kto unikać go umie.
Człek w milczeniu i pokorze
Najswobodniej usiedzi,
W podejrzliwych królów dworze
I w motłochu gawiedzi.
Choćby okręt w skały niosło,
Wtedy tryumf żeglarzy,
Bo kierując mądrze wiosło,
Nic się zgoła nie zdarzy.
Do Jana Libińskiego — usprawiedliwia swoją
samotność.
Quid me latentem sub tenui lare... |
Pytasz, Libiński: Co za ochota
Tulić się w kryjówkę ciemną,
Kiedy rodaków gościnne wrota
Stoją otworem przede mną?
Ja wewnątrz siebie zamknięty ściśle,
Na moją duszę wciąż patrzę,
I sceny życia w moim umyśle
Stawię, by w jakim teatrze.