Strona:Poezye Ludwika Kondratowicza tom V-VI.djvu/680

Ta strona została przepisana.
ODA II.
Pochwała rzeki Bugu, poświęcona St. Łubieńskiemu.


Non me doloso Salmacis alveo,
Non mixta Divis flumina perficis



Nie nęci mej pieśni Salmacys zdradziecki,
Ni źródło święcone Wenerze;
Zdrój żaden łaciński lub grecki
Dziś ze mnie ofiary nie bierze.

Przebaczcie, Paktolu i Cydnu zatoki,
Że dla was strun moich nie trącę,
I ty, ojcze Tybrze głęboki,
Nie czekaj na pieśni gorące.

Ja będę opiewał Bug wrzący i skory,
Co Wisków od skwaru zasłania,
Co dżdżyste jesienne wapory
Wyziewa lub nazad pochłania.

O Bugu! o czysty wód świętych krysztale!
Jakaż mi Pierys pozwoli,
Bym konchą czerpnąwszy twą falę,
Ugasił pragnienie do woli?

O Bugu! którego głębiny nie zmierza
Ni wiosło, ni śmiały bród ludzi,
Ni trzoda blizkiego pasterza
Swawolnem pływaniem nie brudzi!

Nie pali twej wody od wierzchu do głębi
Spiekota w południa zacisze;
Mróz ciebie nie ściska, nie ziębi,
Lecz wietrzyk ciepławy kołysze.

Gdy przecie na wiosnę szeroko rozlany
Wypłyniesz na środek zagonów,
I łąki wiskowskie, i łany
Użyźniasz do kwiatów i plonów, —