Strona:Poezye Michała Anioła Buonarrotego.djvu/111

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXIII.

Częścią mię cieszy, lubo w gruncie smuci
Ta myśl, co zbiegłe dni mi przypomina.
Któżbo i niewie, że każda godzina
Raz utracona, już nigdy niewróci?

Cieszy dla tego, bo nim śmierć zabierze,
Nazywa rozkosz świata: mdłą, obłudną;
Smuci, bo łaska pańska, mówiąc szczerze,
Na twardą w grzechu starość spływa trudno.

Choć w twoją miłość tak ufamy Panie!
Czyż nie zuchwalstwem opuszczać się na to,
Że najleniwszy nie odejdzie z stratą?

Lecz w krew Twą patrząc mam to przekonanie,
Że jak na krzyżu ból Twój był niezmierny,
Tak i niezmiernie będziesz miłosierny!