Strona:Poezye Michała Anioła Buonarrotego.djvu/144

Ta strona została uwierzytelniona.

cierpliwości niektórych intrygantów czyhających na mój odjazd. —“
Sonet ten najwłaściwiéj zamyka szereg uczuć platonicznie miłosnych, rozpaczliwych, pobożnych i skruszonych, które przelatywały przez umysł i serce jenialnego starca, niemającego na schyłku dni, jak sam napisał do Vasarego „ani jednéj myśli, któraby nieprzypominała mu śmierci.“
XXXIX. Jest to właściwie odpowiedź na wiersz, czy też list Ludwika Becadelli arcybiskupa Raguzy (Raugia?.) Był to mąż uczony, autor wielu pism włoskich i łacińskich, który lubił obcować z artystami; jakoż w Rzymie najwięcéj przestawał z Buonarrotim, a w Wenecyi z Tycyanem. —
Dla objaśnienia wiersza:

„Nieraz łza kanie po wiernym Urbinie“

opowiem kto był ten Urbino? Właściwie zwał on się Francesco Amatori z Urbino i był w służbie u Michała-Anioła, który się tak doń przywiązał, że z wyjątkiem prac artystycznych, dał mu się zupełnie powodować. Benvenutto Cellini w swojéj autobiografii wspomina o tym stosunku i odkrywa niektóre śmie-