Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/109

Ta strona została uwierzytelniona.
SEN PANA BOWBLEWICZA.


O porannej godzinie
Na Kiejdańskiej równinie
Stała młodzież wileńska pod bronią.
O staj małą od wiary
Stali dońce — ogary
I piechota — cyt! trąbki już dzwonią.

Moskwa ogień poczyna:
Drzy od huku równina,
Ale naszym ładunków nie staje:
„My z bagnetem bezpieczni; —
Na bagnety! waleczni!“
Gronostajski[1] wnet rozkaz wydaje.


  1. Gronostajski i Klimaszewski, obaj byli profesorami szkół wileńskich, naczelnikami spisku młodzieży tamże, a później w rewolucji r. 1831 dowódcami korpusu wileńskiego. O wypadku Bowblewicza wspomina Spacir.