Strona:Poezye Mieczysława Romanowskiego.pdf/44

Ta strona została uwierzytelniona.

Módl się — lecz powstań na świtaniu zdrowa,
Wyniosła pracą ponad zwątpień bole.
Sumienia twego Polsko, tarcz stalowa
Światu niech bożą odzwierciedli wolę.
Tak wyjdź przed domy, i stań po twej męce
Wsparta na pługu, z szablą w prawej ręce.

Bóg cię nie zmienił na wieczną łzawnicę,
Matko wyniosłych duchów i rycerzy.
Gdy dzień twój błyśnie, anioł w błyskawicę
Rzuci krew z urny i w skrzydła uderzy:
Krew ta czerwono nad światem zapała,
Ale ty czuwaj, byś nie przesłyszała.

A gdy usłyszysz, spiesz na bitew pola,
Orężem wrogom kreślić twoje prawa.
Trąć z mogił harfy żałobne Eola,
Za sztandarami wznoś radośne: „sława!“
I walcz, pamiętna że Bóg czynów Bogiem,
Walcz Polsko jak lew na polach z twym wrogiem.