Strona:Poezye Stanisława Trembeckiego. Tomik II.djvu/029

Ta strona została skorygowana.

rzenie, łamanie składni, śmiałych wyrażeń i zwrotów używanie, słowem: samowolna ale szczęśliwa nad mową władza, jemu samemu właściwą być się zdaje; którą gdyby kto nie talentem i nauką, ale ślepo naśladując zuchwałem wdzierstwem chciał osiągnąć, skaziłby język i wydał się dziwacznie; czego liczne miewamy przykłady. A jako piękności poezyi Trembeckiego skutkiem są wielkich talentów, obszernej i gruntownej erudycyi, połączonej ze smakiem ukształconym mianowicie na wzorach klassyków polskich dawnych i klassyków starożytnych, tak, ażeby te piękności uczuć w całej mocy, potrzeba, oprócz stosownego usposobienia znać dokładnie dawny język polski a nawet języki starożytne. Dla tego to dzieje się nierzadko, że młodzi czytelnicy Trembeckiego chwalą go łącząc tylko głos swój ad vocem populi, a niekiedy o jego poezjach dziwaczne na cudzą wiarę powtarzają zdania[1] dla tego to objaśnianie i kommentowanie wszystkich pism Trembeckiego byłoby nader ważnem i użytecznem, prowadząc ku temu, iżby smak Trembeckiego mógł się stawać coraz powszechniejszym.

Tak rozległe przedsięwzięcie nie zgadza się z planem niniejszego wydania; obraliśmy więc jedno tylko dzieło, to jest Zofijówkę, która pod tym względem, na szczególną

  1. W pochwale Krasickiego przez Stanisława Potockiego czytamy; iż Trembecki lubo w poezyach swoich często wznosi się wysoko, częściej jednak spada. Wyrok ten powtarzano w różnych pismach, żaden przecież krytyk nieraczył nam pokazać, gdzie mianowicie, dostrzegł owych wielkich upadków Trembeckiego.