Strona:Poezye T. 1.djvu/021

Ta strona została uwierzytelniona.
W jesieni.

O cicha, mglista, o smutna jesieni!
Już w duszę czar twój dziwny, senny spływa,
Przychodzą chmary zapomnianych cieni,
Tęsknota wiedzie je smutna i tkliwa,
Ileż miłości, oh, ileż kochania
Umarła przeszłość z naszych serc pochłania,
Z naszych serc biednych, z naszych serc bezdeni...

Zamykam oczy... Blade ciche cienie
Suną się w liści posępnym szeleście —
Jak obłok światło; niesie je wspomnienie...
O dni umarłe! o dni! gdzież jesteście...
Co pozostało po was?... Ah! daleko,
Daleko kędyś toczycie się rzeką
Szarą i mętną w głąb puszcz i w milczenie...