Strona:Poezye T. 1.djvu/094

Ta strona została uwierzytelniona.

Senna cichość i milczenie
Przedstworzenne... Słońce płonie,
Mglą się złotem łąk zielenie,
Lśni się w słońcu każdy kwiat,
A w świetlistych mgieł osłonie
Jakiś biały cień się jawi,
Długo, długo patrzy w świat
I wyciąga obie dłonie
I z mgieł światu błogosławi.