Strona:Poezye T. 1.djvu/129

Ta strona została uwierzytelniona.

I tylem przeczuć wówczas miał,
Wszystkie, prócz tego, że się mylę!...
W złudzenia bezmiar taki za nic
I nigdy, nigdybym nie wierzył,
Gdyby go własny mój nie zmierzył
Smutek bezdenny i bez granic...
Gdybym ten smutek mógł w płomienie
Zamienić: toby ziemski świat
Zwęglony, rozwiał się w przestrzenie,
Skrami obiegu znacząc ślad!
W wicher zmieniony z nieba sklepu
Gwiazdy-by zerwał, góry starł,
A rwąc kawały ziemi z stepu
Spiętrzonym kopcem błękit rył
I wstecz-by samo słońce parł!
Gdybym go w minę złotych brył
Zmienił, ziemię-bym kupił całą — —
Ale by kupić szczęścia pył,
Mojego smutku jest za mało...