Strona:Poezye T. 1.djvu/145

Ta strona została uwierzytelniona.
Senne marzenie.

I.

Nieskończoną morską toń
Pruje nasza lotna łódź —
Jam od wiosła odjął dłoń,
I ty wiosło twoje rzuć.

Cicho — żaden wiatru wiew
Niezamąca ciszy fal — —
Srebrnopiórych stada mew
Odleciały kędyś w dal...

Cicho, pusto — — woda lśni
Od złocistych słońca skier;
Lekkie, białe błądzą mgły
Wśród świetlanych, sennych sfer.

Patrz — — w oddali modrej ztąd
Coś majaczy w oczach nam — —
Jakiś cichy widać ląd,
Wyspa jakaś — — płyńmy tam...