Strona:Poezye T. 3.djvu/017

Ta strona została uwierzytelniona.

Zda się, że Szatan tu się włóczy
I w róg uderza, pustyń Pan...

A w głębi cicho, ciemno, mroźno —
W zawrotnej skalnej rozpadlinie,
W straszliwej ciszy pustką groźną
Szumiący, bystry potok płynie.

Niedosłyszany, niewidzialny,
Skąd wstaje tęczy świetny nimb,
Płynie, a jego tryumfalny
Szum słyszy garść samotnych limb.

Płynie i fale z góry ciska,
W bezdenną otchłań, w zwał granitów,
I szum szeroki tam, z urwiska,
Rzuca w dół z falą z chmur i szczytów.