Strona:Poezye T. 3.djvu/024

Ta strona została uwierzytelniona.
Orzeł morski.

W cuchnącej menażeryi, w niewielkiej drucianej
Klatce, na małym złomie bazaltowej skały,
Siedzi, odąwszy piersi, smutny, osępiały
Orzeł morski; tuż obok żółwie i pawiany.

Pokrwawionego kędyś w stepach go ujęto,
Gdy mu kula złamała skrzydło pod obłokiem;
Lata już całe bawi ludzi swym widokiem,
Patrząc w pół ciemne okno źrenicą przymkniętą.

Bezduszne i bezmyślne gapią się nań tłumy,
Gniewa je nieruchomość, obumarłość ptaka,
Potrącają go, klatkę próbują zdjąć z haka,
Ale niczem nie mogą wyrwać go z zadumy.

W ciasnem, dusznem więzieniu dumny ptak królewski
Lat dziesiątki już ginie w męczarniach powoli;
Za widok jego płacą, jego ból nie boli,
Więc ginie między druty zamknięty i deski.