Strona:Poezye T. 3.djvu/028

Ta strona została uwierzytelniona.

Ogniki łapią błędne
Po bagnach i moczarach.

Ujrzały duszę cichą
I nieskrzydlatą już —
Złamane, krwawe skrzydła
Upadły w proch i w kurz...

Od pól rusałki lecą
W miesięcznych blasków fali,
Ujrzały krwawe skrzydła —
I tańcząc lecą dalej.