Strona:Poezye T. 3.djvu/036

Ta strona została uwierzytelniona.
Próżno w swej duszy...

Próżno w swej duszy przepastne otchłanie
Rzucasz źrenicę, jak ołów: nie spadnie
Głębiej, niż może, i zawsze coś na dnie
Niedojrzanego dla niej pozostanie.

Choćby poznała nawet rusztowanie
Na którem cegła twych myśli się kładnie,
By wznieść gmach czynów życia; choć odgadnie
Nawet fundament, na którym gmach stanie:

To w tajemnicy pozostanie wiecznej
Szczyt wieży gmachu i kamień węgielny,
Bo, aby zbadać duszy swej głębinę,

Musiałbyś poznać skutek ostateczny,
I znać najpierwszą wszechistnień przyczynę,
A tych nie dojrzy nigdy wzrok śmiertelny.