Strona:Poezye T. 3.djvu/076

Ta strona została uwierzytelniona.
Widziadła okrętów.

Noc. W ciemnem niebie księżyc wielki, złoty.
Głuche powietrznej bezdeni pomrocze.
Milczące, ciemne morskich wód roztocze.
Niezmierna cisza pustki i martwoty.

Niezmierny spokój — — wtem z głębin ciemnoty
Blask jakiś blady w oddali migocze,
Światło posępne, martwe, nieprzezrocze
Błękitniejącej fosforu pozłoty.

Zbliża się, płynie — — dziw! smugami pnie się
Wzdłuż lin i masztów, obrzeża pokłady
Cieniom podobnej okrętów gromady.

Płyną powoli — i jak mgła w bezkresie,
Giną gdzieś w pustce milczących odmętów
Widziadła dawno przepadłych okrętów.