Strona:Poezye T. 3.djvu/081

Ta strona została uwierzytelniona.
Rozbitki.

Lękać się morza? W tej czarnej fali
Tak cicho, słodko będziemy spali,
Tak odpoczniemy po burzach — —
Nigdy patrycyusz rzymski z dziewczyną,
Wonne Falernu spijając wino,
Nie spoczął słodziej na różach.

Lękać się morza? Wszystko stracone,
Łódź nam strzaskały wichry szalone:
Mamyż na nagiej skale
Z rozpaczy kąsać własne swe ręce
I patrząc w niebo, w powolnej męce
Wyć, jak zgłodniałe szakale?

Żaden stąd okręt nas nie ocali,
Nie widać żagli na pustej fali,
Wszystko stracone — prócz woli!
Wszak każdy nóż ma i serce? Śmiało!
Czemu patrzycie z twarzą zbielałą?
Na Boga! Krótko zaboli!