Strona:Poezye T. 3.djvu/094

Ta strona została uwierzytelniona.
Pochwała dawnej dzielności greckiej.

Memu bratu Włodzimierzowi.

STROFA I.

Młodzieńcze grecki, co silny i śmiały,
Jednegoś pragnął: nieśmiertelnej chwały;
Jedną miał dumę: piersią swą zastawić
Zagrożoną ojczyznę,
Ubogie wzgórza i pola nieżyzne
Od klęsk wybawić;
Ku twej, o mężny, sławie i pamięci,
Pieśń niech się moja dziś wzniesie i święci.

W bystre i zimne Eurotasu wody
Młodzieńców Sparty skakał zastęp młody,
Przez dzikie knieje, ostępy i haszcze,
Długokływego dzika
Ścigali; morze nawie Ateńczyka
Otwiera paszcze;
Tessalskich źrebców z wichrowemi grzywy
Dosiąść, tam żaden nie bywał leniwy.