Strona:Poezye T. 3.djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.
IV.

Dusze błękitne, ciche, zamyślone
Przez sfer milczące, skrysztalone tonie,
Lotne, jak blaski, powiewne jak wonie,
Idą błękitne, ciche, zamyślone —

Dusze błękitne, ciche, zamyślone,
Gdy śnieg w miesięcznym seledynie płonie
I góry błyszczą w szafirów oponie,
Idą błękitne, ciche, zamyślone —

Idą błękitne, ciche, zamyślone,
Jak przez wikliny ponadbrzeżne wiotkie
Światła słoneczne z wody, jasne, słodkie,

Jak z dali fletów dwa dźwięki pastusze:
Ku sobie nasze rozkochane dusze
Idą błękitne, ciche, zamyślone.