Strona:Poezye T. 3.djvu/119

Ta strona została uwierzytelniona.
W Salerneńskiej zatoce.

Gdyby to morze tam na dole nizko
I ta w słonecznych chmurach skał korona,
Mogły dla duszy być wieczną kołyską...

Gdyby tam, wolna od złowrogich przeczuć,
Od gorzkich smutków na wieki zwolniona,
Mogła niepragnąć, niepamiętać, nieczuć...

Gdyby tu mogła, w tem błękitnem niebie
I w tem błękitnem morzu roztopiona,
Zapomnieć ziemi i odnaleźć siebie...

O góry, niebo, o morze bezkresne!
Weźcie ją w swoje błękitne ramiona
Jak dziecko w pustce błędne i bolesne...